Dbanie o posadzki
Ceramiczne powierzchnie to w wielu domach i mieszkaniach standard – i to od lat. Mają one bardzo wiele zalet. Są estetyczne, dobierając odpowiednią posadzkę można je doskonale dopasować do kolorystyki wnętrza, a utrzymanie ich w czystości nie jest skomplikowane. Porządne płytki mają tę cechę, iż można je myć praktycznie każdym nadającym się do tego preparatem i nie ma specjalnego ryzyka, że ucierpią. Sporo zależy jednak o typu płytek, które trafiły na naszą podłogę. W praktyce stosuje się modele matowe, bez wyraźnego połysku, a nawet chropowate. Decydują o tym względy bezpieczeństwa – posadzka o wysokim połysku stwarza duże ryzyko pośliźnięcia i upadku, a tego przecież nie chcemy. Wszystkie płytki są pokryte kilkoma warstwami zabezpieczającymi.
Chronią one przede wszystkim kolorowy wzór znajdujący się na powierzchni. Ceramika, która trafia na ściany łazienek czy kuchni w postaci kafelków jest zwykle pokryta cienką warstewką laminatu, który czyni je śliskimi i błyszczącymi. Na podłogach to rozwiązanie odpada ze względów, o jakich wspomnieliśmy akapit wyżej. Generalnie jednak płytka podłogowa powinna być mocniejsza od swojej ściennej odpowiedniczki. Będziemy wszak po niej chodzić, niewykluczone, że raz na jakiś czas spadnie na nią coś twardego. Ewentualne odpryski są niestety trudne do naprawienia. Jeśli zależy nam na nabłyszczeniu ceramicznych podłóg, powinniśmy ostrożnie dobierać środki. Nie mogą one pozostawiać na płytkach śliskiego filmu, który obniży bezpieczeństwo.
Lepiej będzie lekko zmatowić powierzchnię, ale przy okazji pogłębić kolor samych płytek.
Polecane artykuły
Pokój z pasją?
Kilkulatek zwykle ma już swoje niewielkie pasje – potrafi wskazać ulubiony kolor, ukochane postacie z bajki czy zabawki, których nie oddałby za nic w świecie. Zdarza się, że rodzice, którzy urządzają dziecięcy pokoik, biorą pod uwagę zainteresowania swojego malucha. Czy to dobra decyzja? To zrozu
Dom przyjazny noworodkom
Noworodki z zasady nie mają zbyt wielu wymagań w kwestiach mieszkaniowych. Często zdarza się, że nie mają jeszcze własnego pokoju, bo go najzwyczajniej w świecie nie potrzebują. Świetnie za to czują się w kąciku w sypialni rodziców. Niezależnie od tego, czy masz możliwość wygospodarowania osobneg